Latem dojdzie do przetasowań w linii ataku kilku czołowych drużyn europejskich. O wzmocnieniu pozycji środkowego napastnika myślą bowiem Real Madryt, Manchester United, Inter Mediolan, Chelsea czy Arsenal. Takiego problemu nie ma już Manchester City, który zapewnił sobie usługi Erlinga Brauta Haalanda.
Nadchodzące odejście Norwegia sprawia, że nie lada kłopot ma Borussia Dortmund. Ona co prawda sprowadza Karima Adeyemiego, ale docelowo chce jeszcze dokooptować do Niemca kogoś o profilu bardziej zbliżonym do autora 85 goli w 88 występach.
Tu na pierwszy plan wysuwa się nazwisko Sébastiena Hallera, który przez długi czas był jednym z faworytów do zgarnięcia korony króla strzelców Ligi Mistrzów. Iworyjczyk wyraża gotowość do zmiany klubu.
Nowym pracodawcą 27-latka wcale nie musi być BVB. Jak donosi bowiem Mike Verweij, zainteresowanie nim wykazuje również Bayern Monachium. To właśnie te dwie ekipy w tej chwili walczą o podpis ex-snajpera West Hamu United.
Pojawiły się doniesienia, że dortmundczycy prowadzą już rozmowy z Ajaksem w sprawie zakupu autora 34 goli w 42 spotkaniach obecnej kampanii za kwotę około 35 milionów euro. „Gwiazda Południa” może jednak pokrzyżować szyki swojemu największemu rywalowi, przebijając jego ofertę.
Władze mistrza Niemiec poinformowały już, że nie sprzedadzą Roberta Lewandowskiego. Nawet jeśli tak się faktycznie stanie, to będzie im potrzebny zmiennik, a w przyszłości następca blisko 34-letniego Polaka.