Jego żona, Alba Silva, potwierdziła tę informację w rozmowie z hiszpańskimi mediami.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, został przeniesiony na inny oddział i ma się dobrze. Teraz możemy być z nim 24 godziny na dobę. Sergio jest w dobrym nastroju – powiedziała.
29-latek uległ wypadkowi 28 maja podczas konnej pielgrzymki do El Rocío. Na zwierzę, na którym jechał, wpadł inny, spłoszony koń. Piłkarz po upadku został kopnięty w głowę, w wyniku czego doznał poważnego urazu czaszki i wylewu krwi do mózgu.
Przez kilka tygodni znajdował się stanie śpiączki farmakologicznej i był podłączony do aparatury podtrzymującej życie.
Jednak według policyjnego raportu, do którego dotarło „El Larguero”, żaden ze świadków zdarzenia nie widział momentu zderzenia dwóch zwierząt. W związku z tym nie można jednoznacznie potwierdzić, że obrażenia, których doznał piłkarz, zostały spowodowane przez konia.
Sergio Rico rozegrał dotąd 24 spotkania w barwach Paris Saint-Germain. Wcześniej jako bramkarz Sevilli dwukrotnie wygrał Ligę Europy. Ma na koncie także występ w reprezentacji Hiszpanii, w towarzyskim spotkaniu z Koreą Południową w 2016 roku.