Wiele wskazywało na to, że dni Portugalczyka na Estadio Mestalla są policzone. Napastnik nie zaszczycił swoją obecnością w ostatnim sparingu przedsezonowym z Atalantą. Ten test zakończył się zwycięstwem ekipy z LaLigi 2:1.
Tuż po towarzyskiej przeprawie na Estadio Mestalla Gattuso ujawnił, że klub zaakceptował ofertę za 25-latka, która była wręcz niemożliwa do odrzucenia pod kątem ekonomicznym.
– Miguel Corona [dyrektor sportowy Valencii - przyp. red.] wykonał do mnie telefon i wyjaśnił całą sytuację. Angielski sformalizował propozycję o dużej wartości pieniężnej. Nie wiem dokładnie, o jaką liczbę chodzi, ale po prostu klub musiał ją zaakceptować – ujawnił szkoleniowiec.
Jednocześnie włoski taktyk wyraził nadzieję, że wpływy uzyskane z odejścia Guedesa zostaną odpowiednio rozdysponowane na kolejne wzmocnienia w bieżącym oknie.
– Musimy jeszcze dokonać pewnych ruchów, aby ulepszyć nasz poziom. Klub doskonale o tym wie. Spodziewam się nowych twarzy, lecz nie chcę mówić o konkretnych pozycjach. Do zespołu powinno przybyć dwóch, trzech zawodników – dodał.
Już po upływie poprzedniej kampanii „Nietoperze” obmyślały plan sprzedaży swojego podopiecznego. W mediach krążyły pogłoski o przeprowadzce do FC Barcelony. Z biegiem czasu temat obumarł, gdyż „Duma Katalonii” wszystkie swoje siły skupiła na sprowadzeniu Roberta Lewandowskiego.
Później coraz częściej napastnika łączono z grą w Premier League. Według Matteo Moretto z „Relevo”, najbardziej prawdopodobnym kierunkiem przenosin będzie drużyna Wolverhampton Wanderers, znajdująca się pod opieką rodaka Guedesa, Bruno Lage.
Mierzący niespełna 180 centymetrów wzrostu reprezentant Portugalii był jednym z najbardziej wpływowych graczy Valencii w ubiegłej kampanii, zdobywając we wszystkich rozgrywkach trzynaście bramek i zaliczając sześć asyst.
Wychowanek Benfiki w przeszłości walczył na boisku także w barwach Paris Saint-Germain