O przenosinach Hiszpana na San Siro spekulowano we Włoszech już od dobrych kilku tygodni. Kontrakt bramkarza wygasa wraz z końcem sezonu, a to oznaczało, że w ostatnich miesiącach mógł swobodnie negocjować z innymi ekipami. Wiadome było, że umowa nie zostanie przedłużona i szybko golkiper został połączony z Milanem, gdzie miał nawet przejść testy medyczne. Teraz wszystko się potwierdza.
- Mieliśmy okazję, by pozyskać go za darmo i wydaje nam się, że to była użyteczna strategia - powiedział dyrektor sportowy mediolańczyków w programie „Tiki Taka” emitowanym w telewizji „Mediaset”.
- Mamy w składzie sporą rywalizację, a Reina może nam pomóc na boisku, dodając spory wkład. Potrzebujemy tutaj ludzi z doświadczeniem, a on z pewnością jest jednym z nich.
W kontekście przybycia 35-latka dyskutowano na temat Gianluigiego Donnarummy. Wciąż nastoletni golkiper jak na razie gra pierwsze skrzypce między słupkami bramki „Rossonerich”, ale jego usługami interesują się największe i najbogatsze kluby, a on sam zdaje się nie być zbytnio przekonany do pozostania na San Siro. Mirabelli został zapytany wprost, czy Reina ma zastąpić „Gigio”.
- Przyjście Reiny oznacza odejście Donnarummy? Już wcześniej mówiłem innym dziennikarzom, że nie wszystko zależy od Donnarummy, ta sprawa dotyczy nas wszystkich. Piłkarz musi do nas przyjść i powiedzieć, że nie zamierza z nami zostawać, a nie doszło do tego w przypadku Donnarummy. Jeśli jednak to się wydarzy, musi pojawić się też klub, który zapłaci za niego tyle, ile chce Milan. Jak na razie żaden z warunków nie został spełniony.