Klub z Krakowa nie próżnuje na rynku transferowym i w ostatnich dniach dopiął wszystkie formalności związane z pozyskaniem bramkarza Lukaša Hroššo z Zagłębia Sosnowiec i napastnika Rafaela Lopesa z Boavisty.
„Pasy” przed rozpoczęciem przygotowań do startu nowego sezonu zamierzają dokonać paru wzmocnień pierwszego zespołu i niewykluczone, że pozyskają jeszcze jednego ofensywnego zawodnika z dość zaskakującego kierunku.
- Z pewnością jeszcze kogoś weźmiemy. Jesteśmy wstępnie dogadani z napastnikiem. Szukamy jeszcze środkowego obrońcy i pomocnika. Później zobaczymy czy trafi się jakiś moment, gdy w lepszych drużynach ktoś kogoś „odpali” i wtedy może pojawi się ciekawa oferta. Jeden zawodnik nam uciekł, bo poszedł do CSKA. Szkoda, bo to ciekawy piłkarz. Nie zdążyliśmy poczynić pewnych ruchów, ale trzeba to przyjąć inne zespoły też walczą - powiedział Michał Probierz.
- Byłem na paru meczach i z jednym z zawodników nawiązaliśmy kontakt. Chcemy zobaczyć czy uda się go ściągnąć. To trochę egzotyczny kierunek, bo z Arabii Saudyjskiej, ale to bardzo dobry zawodnik. Zobaczymy, jakie będą warunki finansowe - dodał szkoleniowiec Cracovii.
Według informacji przekazanych przez Michała Trelę z „Przeglądu Sportowego”, trenerowi „Pasów” wpadł w oko Khalid Al-Ghannam. 18-letni gracz Al-Qadisiyah wystąpił we wszystkich spotkaniach fazy grupowej na młodzieżowym mundialu i w starciu przeciwko Mali (3:4) strzelił jedną z bramek oraz zanotował asystę.
Poza nim w kręgu zainteresowań ekipy z województwa małopolskiego znajduje się także Marko Vejinović. Pomocnik przebywający w rundzie wiosennej na zasadzie wypożyczenia w Arce Gdynia wzbudza jednak dużo większe zainteresowanie na rynku transferowym i jego sprowadzenie może okazać się bardzo skomplikowane.
- To trudny temat. Nie ma co ukrywać, że z nim rozmawiamy, ale on jest graczem Alkmaar. Chcemy go nie tylko my, ale też inne kluby. Na pewno nie będziemy szli na jakieś licytacje w kwestii zarobków, bo chcemy tworzyć profesjonalny klub, a nie żyć jeden rok i starać się coś w jego trakcie zrobić - przyznał Probierz.