Już sam fakt zgłoszenia kandydatury wzbudził ogromne kontrowersje, a wszystko przez fakt, że Katar nie miał rozwiniętej infrastruktury piłkarskiej i trudno było doszukać się u niego sportowych tradycji. Mimo wszystko w 2010 jako najmniejszy kraj w historii otrzymał turniej.
W 2015 roku na jaw wyszły nieprawidłowości w procesie przyznawania imprez piłkarskich, co doprowadziło do usunięcia z życia piłkarskiego Seppa Blatera, ówczesnego prezydenta FIFA, Jérôme’a Valcke’ego, dyrektora generalnego tej samej organizacji, a także Michela Platiniego, prezydenta UEFA.
Z czasem zaczęliśmy poznawać szczegóły wygrania plebiscytu przez Katar. Jak się okazało, tamtejsi mocodawcy zaoferowali ogromne inwestycje w Paris Saint-Germain w zamian za organizację Mistrzostw Świata 2022. To nie wszystko.
Nasser Al-Khelaïfi, szef beIN Media Group, miał przekazać Valcke’emu willę wartą siedem milionów euro. Dzięki temu jego firma wygrała przetarg na nadawanie transmisji z mundiali w latach 2018-2030.
Sąd pierwszej instancji uniewinnił Valcke’ego oraz prezesa Paris Saint-Germain, ale została złożona apelacja od tego wyroku, którą zajmuje się teraz Szwajcarski Federalny Sąd Karny w Bellinzonie.
Prokuratura domaga się dla Al-Khelaïfiego 28 miesięcy odsiadki, 35 miesięcy za kratami spędzić miałby Valcke, a Konstantinos Nteris zostać skazany na 30 miesięcy więzienia. Ten ostatni, właściciel agencji marketingowej, miał podżegać byłego dyrektora generalnego FIFA do popełnienia przestępstwa.