Lizbończycy wygrali ligę portugalską po raz 37., ale działacze widzą, że ich bramka nie jest wystarczająco dobrze obsadzona od czasu odejścia Edersona do Manchesteru City. Klub chce sprowadzić doświadczonego golkipera, od którego młodzi zawodnicy mogliby się uczyć i wybór padł na Keylora Navasa. „Glorioso” nie zamierzają długo zwlekać ze staraniami i już zapytali o jego dostępność.
„A Bola” informuje, że prezydent Benfiki, Luis Filipe Vieira, osobiście udał się do Madrytu i rozmawiał z „Królewskimi”. Nominalnym powodem wizyty były negocjacje transferu Raúla de Tomása, ale korzystając z okazji Vieira zapytał także o Navasa. Zgodnie z oczekiwaniami Real jest pozytywnie nastawiony na dalsze rozmowy.
Kostarykanin jest bardzo ceniony przez Zinedine'a Zidane'a, ale Francuz zdaje sobie sprawę, że czas 32-latka w Madrycie powoli przemija. Dlatego też teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie sfinalizowaniu transferu, ale mimo wszystko sporym utrudnieniem może się okazać formuła operacji oraz finanse.
Navas naciska na swój klub, by ten pozwolił mu rozwiązać kontrakt i odejść na zasadzie wolnego transferu, ale „Los Blancos” niezbyt przychylnie zapatrują się na ten pomysł. Real woli sprzedać zawodnika, a do tego zastrzegł, że może to nastąpić dopiero w sierpniu. Inną przeszkodą są wymagania bramkarza, który oczekuje siedmiu milionów euro za sezon.
Benfica szuka rozwiązania, by uporać się z tymi utrudnieniami, jednocześnie rywalizując ze swoim lokalnym rywalem, FC Porto, który także stara się o doświadczonego golkipera.