Mateusz Wieteska na kanwie bardzo dobrych występów we Francji zapracował sobie na transfer do Serie A.
Pod koniec sierpnia zatem zamienił Clermont Foot na Cagliari Calcio, a kwota transakcji sięgnęła pięciu milionów euro. Na Półwyspie Apenińskim wierzono, że będzie realnym wzmocnieniem podstawowego składu.
O ile na początku Claudio Ranieri twardo na niego stawiał, o tyle z czasem 26-latek stracił miejsce w zespole.
Po raz ostatni w ligowych warunkach zaprezentował się jeszcze w październiku. Później, bo na początku listopada dostał dodatkowo szansę w Pucharze Włoch.
Od tamtej pory reprezentant Polski nie wstał z ławki i jego przyszłość zawisła na włosku - twierdzi tuttocagliari.net.
Wspomniane źródło jest zdania, że jeśli w zimie pojawi się stosowna propozycja za Wieteskę, to klub nie będzie robił mu wielkich przeszkód w razie chęci transferu. Jego sytuacja jest jednak nieco skomplikowana.
Wieteska wystąpił już bowiem w tym sezonie w dwóch różnych klubach i dlatego musiałby teraz albo wrócić do Clermont Foot, albo poszukać ligi, która jeszcze formalnie nie rozpoczęła sezonu. Na myśl przychodzi między innymi MLS.
Po przenosinach do Włoch Wieteska zagrał sześć spotkań, a w nich miał jedną asystę.
Kontrakt wiąże go z obecną drużyną do 30 czerwca 2027 roku.