W Paryżu miejsce miał Kongres UEFA, podczas którego nie mogło zabraknąć przewodniczącego Europejskiego Stowarzyszenia Klubów (ECA).
Nasser Al-Khelaïfi liczył, że paryscy radni przychylą się do wniosku o sprzedaż Parc des Princes. Szóstego lutego ostatecznie przegłosowano decyzję dotyczącą utrzymania obiektu w rękach miasta.
To stanowisko rozwścieczyło Katarczyka do tego stopnia, że zagroził on wstrzymaniem wszelkich inwestycji.
– Zbyt łatwo jest teraz powiedzieć, że stadion nie jest na sprzedaż. Wiemy, czego chcemy, zmarnowaliśmy lata, próbując kupić Park Książąt. To już koniec, chcemy wyprowadzić się z Parc des Princes – oświadczył w rozmowie z France Info.
Jeszcze dzisiaj ma się odbyć spotkanie z zarządcą obiektu.
Ben Jacobs przekazał, że trwają już prace nad znalezieniem nowego stadionu, a wyklucza się w tej chwili budowę od podstaw.
Według dziennikarza opcje są trzy: Stade Jean-Bouin, Stade Sébastien Charléty oraz Paris La Défense Arena.
Dwa pierwsze mają pojemność około 20 tysięcy miejsc, z kolei trzeci obiekt dysponuje możliwością pomieszczenia 32 tysięcy osób. Dla porównania Parc des Princes mieści 48 583 kibiców. Konieczna byłaby zatem rozbudowa.