Argentyńczyk przed przybyciem na Parc des Princes prowadził „Koguty” i to w tym właśnie czasie siedmiokrotny reprezentant Francji został bohaterem transferu z Olympique’u Lyon.
Środkowy pomocnik kosztował 70 milionów euro, w tym 10 milionów w formie bonusów, i do dzisiaj stanowi rekordowy zakupów w dziejach londyńskiej ekipy. Fakty są jednak takie, że mimo pozytywnego wejścia do drużyny, nie spełnił on pokładanych w nim nadziei.
Początkowo Tottenham Hotspur wzbraniał się przed rozstaniem z Tanguyem Ndombele, ale Daniel Levy, sternik klubu, doszedł do wniosku, że to odpowiedni moment na pokazanie graczowi drogi do wyjścia przy jednoczesnym odzyskaniu chociaż części z wydanych na niego pieniędzy.
Zainteresowanie 25-latkiem wykazały SSC Napoli, Atlético Madryt czy AS Roma, ale jak podaje Footmercato.net, on sam wolałby wrócić do ojczyzny.
Taką możliwość oferuje mu Paris Saint-Germain. Mauricio Pochettino jest w stałym kontakcie z piłkarzem. To jednak nie wszystko. Według wspomnianego źródła agenci Ndombele przebywają obecnie w Paryżu, pracując nad sfinalizowaniem operacji.
Niewykluczone zatem, że to właśnie autor dwóch goli i asysty w tym sezonie będzie pierwszym oraz jedynym wzmocnieniem PSG w styczniu.
***
PSG planuje jeszcze dwa rozstania tej zimy. Klucz do transferu