Władze ligowe uważają, że w zachodnim Londynie doszło do naruszenia finansowych zasad fair podczas sezonu 2013/14, kiedy to podopieczni Harry'ego Redknappa uzyskali awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, przez co obecnie są poza jurysdykcją The Football League. Prezes związku stwierdził jednak, że konsekwencje zostaną wyciągnięte w przypadku spadku zespołu z Premiership.
Gdyby QPR w dalszym ciągu grało w Championship, za złamanie reguł ukarano by je jedynie zakazem transferowym. W obliczu aktualnej sytuacji klubu, "Rangers" - w razie relegacji w aktualnym sezonie - za stratę 60 milionów funtów podczas ostatniej kampanii będą musieli zmierzyć się z karą w wysokości 40 milionów. Niewykluczona jest też degradacja do Football Conference, czyli angielskiej piątej ligi..
Z takim stanem rzeczy nie zgadza się prezes QPR, Tony Fernandes, przywołując sytuację na Loftus Road dwa lata temu.
- Moim zdaniem sytuacja nie jest sprawiedliwa dla klubu, który spadł z Premier League, jako że wynagrodzenia pomiędzy najwyższą klasą rozgrywkową a Championship nijak mają się do siebie. Powinien istnieć okres czasu, w którym zespół mógłby odpowiednio dostosować swój fundusz płac - twierdzi.
QPR grozi degradacja
Angielska federacja potwierdziła, że Queens Park Rangers FC może zostać odesłane do Football Conference, jeśli spadnie w obecnym sezonie z Premier League.