Ćwierćfinalista rozgrywek z poprzedniego sezonu dąży do ponownego awansu na poziom fazy grupowej. Pierwszym rywalem stojącym na drodze jest ekipa z Litwy.
Mecz drugiej rundy w pierwszej połowie w stu procentach układał się po myśli „Kolejorza”. Druga połowa nie wygląda jednak już tak dobrze i w końcu goście strzelili gola honorowego.
Ostatnią z bramek dla Lecha Poznań zdobył Radosław Murawski. Kapitan zespołu huknął precyzyjnie z dystansu.
Polak w pomeczowym wywiadzie zauważył, że warto traktować każdego rywala na równi.
– Wydaje mi się, że o ile pierwsza połowa była dla nas kapitalna, o tyle druga już wyglądała zupełnie inaczej. I to sprawia, że czujemy niedosyt po tym spotkaniu – oznajmił środkowy pomocnik.
– Szliśmy z zamiarem strzelenia kolejnych goli, ale nasz jeden błąd został wykorzystany – podkreślił.
– Podchodzimy do drugiego starcia z szacunkiem, bo także dzisiejszy mecz pokazuje, że trzeba darzyć respektem każdego przeciwnika – zakończył.
Jeśli trzecia siła Ekstraklasy z kampanii 2022/2023 zagra w rewanżu tak jak w pierwszej połowie, o awans nie musi się martwić. Zawody odbędą się trzeciego sierpnia.