„The Toffees” nie podjęli wciąż ostatecznej decyzji w kwestii zatrudnienia nowego menedżera w miejsce Carlo Ancelottiego, który w minionych tygodniach skorzystał z nadarzającej się okazji do ponownego objęcia sterów nad Realem Madryt.
Nie tak dawno wydawało się, że murowanym faworytem do przejęcia posady zwolnionej przez Włocha jest Nuno Espírito Santo. Portugalczyk postanowił przedwcześnie rozstać się z Wolverhampton i jednocześnie wyraził natychmiastową gotowość do rozpoczęcia nowego wyzwania.
W związku z tym kontakt z 47-latkiem nawiązali wysłannicy Evertonu. Początkowe rozmowy pomiędzy stronami nie napawały optymizmem, ale później miały zacząć przynosić coraz większą nadzieję na osiągnięcie pełnego porozumienia.
Teraz jednak brytyjskie media przekonują, że były opiekun „Wilków” jest jest już numerem jeden na liście życzeń ekipy z Goodison Park, bo teraz na prowadzenie w wyścigu o posadę menedżera klubu z niebieskiej części Liverpoolu wysunął się Rafa Benítez.
Kontrowersyjna kandydatura Hiszpana, który w przeszłości odpowiadał z powodzeniem za wyniki osiągane przez „The Reds”, pojawiła się po na łamach „The Telegraph” i teraz ma być poważnie rozważana.
Wspomniane źródło oraz Sky Sports przekonują, że obie strony prowadzą bardzo owocne rozmowy, które mogą doprowadzić 61-latka do zostania pierwszym szkoleniowcem w historii, który pracował w jednej i drugiej drużynie z Liverpoolu.
Benítez wykazuje się dużą determinacją w walce o powrót do pracy w charakterze menedżera na poziomie Premier League od momentu rozstania z chińskim Dalian Pro w styczniu bieżącego roku.