Ekipa z San Siro zapatrywała się nie tak dawno na szybkie wypracowanie porozumienia z reprezentantem Portugalii. W mediach przewijały się nawet doniesienia świadczące o tym, że władze „Rossonerich” chcą zamknąć temat podpisania nowego kontraktu z ofensywnym zawodnikiem przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata w Katarze.
Przedstawiciele włoskiego zespołu ponieśli na tym polu porażkę, ale zapewniali wielokrotnie, że nie oznacza to fiaska rozmów, które będą kontynuowane.
I tak się w istocie dzieje. Pomiędzy stronami wciąż nie nastąpił jednak oczekiwany przełom, a wszystko przez utrzymujące się wysokie oczekiwania Rafaela Leão.
Dziennikarze „La Gazzetta dello Sport” przekonują, że 23-letni skrzydłowy pragnie inkasować na mocy nowej umowy aż 7,5 miliona euro rocznie i do chce zgarnąć bonus w wysokości około dwóch milionów euro za złożenie podpisu pod przygotowanym dokumentem.
Dyrektorzy Paolo Maldini i Frederic Massara nie przejawiali do tej pory chęci, by przystać na wygórowane warunki reprezentanta Portugalii, który na mocy obowiązującego do końca czerwca 2024 roku porozumienia zgarnia zaledwie około 1,8 miliona euro.
Ponadto spoglądają oni niezbyt przychylnym okiem na zmniejszenie wysokości klauzuli odstępnego. Obecnie wynosi ona 150 milionów euro i wystarczyła do tego, by odstraszyć potencjalne grono zespołów zainteresowanych usługami ofensywnego piłkarza.
Z kolei nowa opiewałaby tylko na 80 milionów euro i znajdowałaby się w zasięgu pokaźnej liczby ekip z europejskiej czołówki. Spośród niej chęć nawiązania współpracy z Leão wyrazili już między innymi Manchester City czy Chelsea.
Skrzydłowy reprezentuje barwy Milanu od sierpnia 2019 roku. W obecnym sezonie wystąpił w 33 meczach, notując w nich dziewięć trafień oraz dziesięć asyst.