Cofnięty napastnik przez siedem sezonów z rzędu bronił barw „Źrebaków”. Dzięki występom w tej ekipie wyrósł na jedną z gwiazd całej Bundesligi, a w swoim prime time’ie był w stanie wykręcać takie liczby jak 15 goli i 13 asyst (sezon 2015/2016) czy 13 trafień oraz cztery asysty (sezon 2016/2017).
Później pojawiły się nieco gorsze czasy, co miało związek z problemami zdrowotnymi. Gracz obniżał systematycznie loty, aż latem 2020 roku definitywnie opuścił Borussię Mönchengladbach. Mówiło się wtedy, że może on powrócić do Brazylii, którą opuścił jeszcze w 2003 roku.
Tak się składa, że do dzisiaj Raffael pozostaje bez pracodawcy, ale jeśli wierzyć „Rheinische Post”, to wkrótce się zmieni.
Według powyższego źródła 36-latek porozumiał się z FK Pohronie w sprawie warunków współpracy do 31 grudnia 2021 roku. Następnie wsiadł on na pokład samolotu i poleciał sfinalizować wolny transfer.
Gdyby doszło do zawarcia umowy, bylibyśmy świadkami powrotu Brazylijczyka po ponad 13 miesiącach przerwy.
Ekipa z Żaru nad Hronem to dziewiąta siła słowackiej ekstraklasy. Tym bardziej wybór ze strony atakującego może zaskakiwać. Jak podkreśla dziennik, kluczową rolę w całej operacji odgrywa Loïc Favre, dyrektor sportowy FK Pohronie, syn Luciena Favre’a.