W styczniu „Czerwone Diabły” pozwoliły Anthony'emu Martialowi dołączyć do Sevilli na półroczne wypożyczenie, jeszcze zanim Mason Greenwood został zawieszony w obowiązkach piłkarza w związku z oskarżeniami o pobicie oraz gwałt wobec swojej byłej partnerki.
Rangnick miał nadzieję na błyskawiczne załatanie luki przed upływem okresu transferowego. Na radarach znajdowali się między innymi Luis Díaz, Dušan Vlahović oraz Julián Álvarez. Każdy z nich znalazł sobie innego pracodawcę.
Na konferencji prasowej, poprzedzającej ligowe spotkanie z Brighton & Hove Albion, świeżo upieczony selekcjoner reprezentacji Austrii wyjawił, że decyzją działaczy nie dokonano żadnego manewru w kierunku zakupienia napastnika, gdyż to Cristiano Ronaldo i Edinson Cavani mieli w wystarczającym stopniu zapewniać zdobycze bramkowe.
– W tamtym czasie otrzymałem odpowiedź, że na rynku nie ma żadnego piłkarza, który realnie byłby w stanie nam pomóc. Interesowaliśmy się paroma zawodnikami - Díazem, który teraz jest w Liverpoolu, Álvarezem, który dołączy latem do Manchesteru City oraz Vlahoviciem, który jeszcze wtedy grał w Fiorentinie – odpowiedział.
– Na cztery dni przed zamknięciem okienka poinformowano mnie o kłopotach związanych z Masonem Greenwoodem. Wtedy też Anthony Martial opuścił zespół. Mieliśmy jeszcze trochę czasu, brakowało nam piłkarzy do ataku, a wówczas wciąż rywalizowaliśmy na trzech frontach - w Lidze Mistrzów, Pucharze Anglii i o TOP4 Premier League.
– Na spotkaniu z zarządem podjąłem temat. Zapytałem, czy nie powinniśmy może przeanalizować lub przynajmniej porozmawiać o dostępnych możliwościach, w kontekście wypożyczenia lub transferu definitywnego. Ostatecznie usłyszałem negatywną odpowiedź.
W ostatnich dziesięciu ligowych meczach ekipa z Old Trafford strzeliła 13 goli. Autorem dziewięciu z nich był Cristiano Ronaldo.