Portugalczyk nie miał znaczącego wpływu na losy starcia przeciwko Liverpoolowi. 33-latek był bardzo dobrze kryty i w konsekwencji nie sprawiał większych problemów defensorom rywali. Słabsza postawa byłego zawodnika Manchesteru United nie przeszkodziła jednak „Królewskim” w odniesieniu kolejnego triumfu.
Po spotkaniu zawodnicy Realu dali ponieść się uzasadnionej radości. W fecie uczestniczyli wszyscy gracze z wyjątkiem Ronaldo. Portugalczyk udał się z kolei do strefy wywiadów.
33-latek, zamiast rozkoszować się chwilą i odłożyć ambicje na później, postanowił poruszyć temat swojej przyszłości w Madrycie. Ta sprawa dręczy go już od dłuższego czasu.
- Gra w Realu była dla mnie przyjemnością. W najbliższych dniach powiem moim fanom, co dalej z moją karierą. Chcę im podziękować, ponieważ oni zawsze byli u mego boku - powiedział na gorąco po meczu Portugalczyk.
Słowa Ronaldo spotkały się z natychmiastową reakcją kapitana „Królewskich”, Sergio Ramosa. Defensor zwrócił Portugalczykowi uwagę zarówno publicznie, jak i przy okazji prywatnej rozmowy. Hiszpana poparła również szatnia.
Reakcja 33-latka nie była zaskoczeniem dla Florentino Péreza. Prezes Realu ma świadomość tego, że jego supergwiazda chce ugrać nowy kontrakt, który w najgorszym wypadku zrówna go zarobkami z jego wielkimi konkurentami: Leo Messim i Neymarem.
Prezydent Realu już swego czasu zapowiadał, że Ronaldo nie opuści Santiago Bernabéu za żadną cenę. Jego ostatnie wybryki mogą jednak zmiękczyć serce sternika „Królewskich”.
Warto dodać, że druga część sezonu jest dla Portugalczyka wręcz rewelacyjna. W dużej mierze dzięki jego bramkom Realowi udało się dotrzeć do finału Ligi Mistrzów.