Kiedy w lipcu 2019 roku Eden Hazard przenosił się z Chelsea do Realu Madryt za 115 milionów euro, wiązano z nim ogromne nadzieje. Nie powinno to zresztą nikogo dziwić, bo mowa przecież o jednym z największych ruchów w historii futbolu.
On jednak od samego początku nie był w stanie pokazać pełni swojego potencjału, a wpływ na to miały ciągłe kontuzje. Dobrym przykładem, który tylko to potwierdza, jest ten sezon.
Belg po raz ostatni pojawił się na boisku w warunkach ligowych jeszcze we wrześniu tego 2022 roku. Od tamtej pory, jak nie borykał się z kłopotami zdrowotnymi, to okupował ławkę rezerwowych.
Jego kontrakt z mistrzem Hiszpanii wygasa wprawdzie 30 czerwca 2024 roku, ale nie ma wątpliwości, że działacze Realu Madryt chcieliby się go pozbyć wcześniej.
Według informacji Fabrizio Romano wkrótce ma dojść do rozmów pomiędzy otoczeniem zawodnika a władzami „Królewskich”. Te mają przekazać ludziom Hazarda, by ci poszukali dla niego nowego pracodawcy.
Na razie nie wiadomo, gdzie może trafić atakujący. W ostatnich tygodniach przebąkiwano, że możliwy jest powrót do Premier League.
32-latek rozegrał w tym sezonie łącznie siedem meczów, notując gola oraz asystę.