Real Madryt już od dłuższego czasu przeczesuje rynek w poszukiwaniu nowego stopera. Początkowo plan zakładał transfer latem 2025 roku, ale obecna sytuacja zmienia podejście działaczy.
David Alaba, Éder Militão i Antonio Rüdiger borykają się obecnie z urazami. Ten drugi zbliża się do powrotu, co niezwykle cieszy Carlo Ancelottiego. W ostatnim starciu z Atlético Madryt włoski taktyk musiał postawić w obronie na Nacho, Daniela Carvajala, Lucasa Vázqueza i Ferlanda Mendy'ego.
Co ważne, przyszłość Nacho nie jest jasna. Kontrakt wychowanka wygasa pod koniec czerwca, a stosowna propozycja nie pojawiła się jeszcze na jego stole. Ostatnimi występami raczej nie zwiększył swoich szans na przekonanie działaczy.
Jak widać, sytuacja do komfortowych nie należy.
Jedno z rozwiązań stanowią nadal dostępni w klubie zawodnicy. W tej kategorii z pewnością wyróżnia się Rafa Marín, który spędza udany czas na wypożyczeniu w Deportivo Alavés.
Bardziej prawdopodobna opcja to jednak transfer. „Marca” donosi, że na Estadio Santiago Bernabeu są zachwyceni Lenym Yoro.
Urodzony w 2005 roku zawodnik odgrywa kluczową rolę w OSC Lille. Po nieśmiałych początkach przebił się do pierwszego składu - w bieżącej kampanii zanotował już 26 spotkań.
18-latek wyróżnia się świetnymi warunkami fizycznymi i dużą wydolnością. Pod wieloma względami przypomina doskonale znanego w Madrycie Raphaëla Varane'a.
Poważny problem stanowią jednak żądania Lille, które oczekuje 60 milionów euro. Nawet dla Realu to dużo.