26-letni środkowy pomocnik Manchesteru United to wciąż niespełnione marzenie Zinédine’a Zidane’a, który zażyczył go sobie tuż po powrocie na Santiago Bernabéu. Dyrekcja klubu próbowała go odwieść od tego pomysłu, podsuwając kandydatury m.in. Christiana Eriksena, Donny’ego van de Beeka czy Bruno Fernandesa, ale francuski trener postawił na swoim.
W związku z tym Real Madryt skontaktował się z „Czerwonymi Diabłami” i przez całe lato próbował nakłonić je do sprzedaży swojego asa, który przeniósł się na Old Trafford za 105 milionów euro. Anglicy okazali się jednak twardym negocjatorem i ani przez moment nie zamierzali zejść z ceny, która dla Hiszpanów była wręcz absurdalna. Przypomnijmy, że za mistrza świata z 2018 roku żądano około 200 milionów euro. W konsekwencji transfer Francuza nie doszedł do skutku.
Kataloński „Sport” informuje jednak, że madrytczycy po Paula Pogbę wrócą już w styczniu, kiedy kluby otrzymają możliwość rejestracji nowych zawodników. Z kolei „Daily Mail” dodaje, że Manchester United także i tym razem nie zamierza iść 13-krotnym zdobywcom Pucharu Europy na rękę, dlatego ponownie zażąda około 200 milionów euro. Mając to na uwadze, „Królewscy” muszą nastawić się na niezwykle trudne rozmowy z Anglikami, którzy jednak latem wypracowali wstępne porozumienie dotyczące angażu Sergeja Milinkovicia-Savicia. Tym samym, przy sporym wysiłku, ostatecznie marzenie „Zizou” może się spełnić.
Paul Pogba w obecnym sezonie rozegrał cztery mecze i zanotował dwie asysty. Jego umowa wygasa 30 czerwca 2021 roku.