13-krotni zdobywcy Pucharu Europy to gigant w skali światowej. Każdego roku mistrz Hiszpanii generuje przychody, które pozwalają mu uplasować się w pierwszej trójce klubów piłkarskich.
Oczywiście „Los Blancos” mierzą się teraz z kryzysem finansowym, ale mimo to trzeba przyznać, że radzą sobie z tą trudną sytuacją niezwykle sprawnie. W walce wspierają ich główni sponsorzy, a więc firmy Adidas oraz Emirates.
Jak wynika z danych opublikowanych przez portal infoLibre.es, linia lotnicza zobowiązała się przekazać Realowi Madryt w ciągu pięciu lat kwotę 261,5 miliona euro za jej promowanie poprzez umieszczenie logo na trykotach klubowych.
Powołując się na informacje „Football Leaks”, Hiszpanie piszą, że Florentino Pérez w ostatnim czasie nie był do końca zadowolony ze współpracy z niemiecką firmą odzieżową. Szczególnie nie odpowiadało mu nastawienie światowego potentata do poradzenia sobie z problemem utrudnionej sprzedaży klubowych towarów w stadionowym sklepiku.
Aktualnie trwają prace nad przebudową Estadio Santiago Bernabéu. Początkowo projekt sfinansować miał koncern naftowy CEPSA w zamian za umieszczenie marki w nazwie obiektu. Umowa o wartości 425 milionów euro została jednak zerwana i teraz firma docieka swoich praw przed sądem.
Wracają do kwestii stricte sponsorskich, na koszulkach Real Madryt ma zarabiać 50 milionów euro, z kolei współpraca z Nivea generuje zysk rzędu siedmiu milionów euro. Na liście sponsorów znajdują się jeszcze Movistar, Caixabank i Sanitas, które dodatkowo świadczą swoje usługi ekipie zarządzanej przez Péreza.
Generalnie kontrakty sponsorskiego stanowią 40 procent całkowitych obrotów podmiotu, a więc odpowiadają sumie blisko 300 milionów rocznie.
***
Real Madryt z pokaźnym zastrzykiem gotówki z Arabii Saudyjskiej?!