Real Madryt zabiega o nawiązanie dłuższej współpracy z francuskim defensorem. Z kolei ten nie jest obecnie przekonany do kontynuowania swojej przygody z futbolem w szeregach „Królewskich” i coraz bardziej skłania się ku podjęciu nowego wyzwania przed startem następnego sezonu lub po wygaśnięciu obowiązującego porozumienia z aktualnym mistrzem Hiszpanii w połowie 2022 roku.
Przedstawiciele utytułowanej drużyny nie mogą sobie naturalnie pozwolić na utratę 27-letniego zawodnika na zasadzie wolnego transferu, dlatego mają bardzo poważnie podchodzić do tematu jego sprzedaży, jeżeli nie dogadają się w kwestii zawarcia nowej umowy.
Gdyby taki scenariusz został zrealizowany, to wówczas Real Madryt zostałby zmuszony do pozyskania wartościowego następcy reprezentanta „Trójkolorowych”.
Dziennikarze „AS-a” przekonują, że może nim zostać jego rodak - Ibrahima Konaté. Gracz RB Lipsk ma znajdować się na szczycie listy życzeń Zinédine'a Zidane'a.
Wcześniej szkoleniowiec „Królewskich” spoglądał przychylnym okiem w kierunku innego zawodnika niemieckiego zespołu - Dayota Upamecano, ale ten postanowił ostatecznie przenieść się do Bayernu Monachium.
Wspomniane źródło uważa, że władze „Byków” mogą przystać na rozstanie z 21-latkiem w przypadku otrzymania za niego propozycji opiewającej na 25-30 milionów euro. Nic nie wskazuje jednak na to, aby RB Lipsk miał się zgodzić na rozstanie z drugim środkowym obrońcą w trakcie jednego okna transferowego, dlatego ewentualne pozyskanie Konaté będzie musiało wiązać się z aktywowaniem klauzuli odstępnego zapisanej w kontrakcie, która ma opiewać na sumę wynoszącą między 40 a 50 milionów euro.
Utalentowany defensor wystąpił w 15 meczach w tym sezonie i zdobył w nich jedną bramkę.
Poza Realem Madryt zainteresowanie usługami tego piłkarza mają przejawiać też Chelsea, Manchester United, Arsenal czy Liverpool.