61-letni szkoleniowiec uznał po nieudanych Mistrzostwach Świata i występie w fazie grupowej Ligi Narodów w 2018 roku, że prowadzona przez niego kadra narodowa potrzebuje wstrząsu i natychmiastowej zmiany pokoleniowej.
W związku z tym doświadczony trener postanowił zrezygnować z usług takich zawodników jak Mats Hummels, Thomas Müller i Jérôme Boateng.
Ich dotychczasowi następcy nie okazali się jednak na tyle wartościowymi piłkarzami, aby „Die Mannschaft” mogli czuć się murowanymi faworytami do odniesienia końcowego zwycięstwa na EURO 2020.
Z tego powodu Joachim Löw zaczął poważnie zastanawiać się nad powrotem wymienionej trójki po olbrzymich naciskach ze strony dziennikarzy oraz ekspertów.
Przed kilkoma miesiącami mogliśmy przeczytać w mediach, że 61-latek ostateczną decyzją na temat ewentualnego powrotu wymienionej trójki podejmie w maju. Nieco później „Kicker” przekonywał już, że na Mistrzostwach Europy na pewno zobaczymy Matsa Hummelsa oraz Thomasa Müllera.
Z kolei teraz „Bild” uważa, że selekcjoner odbył długą rozmowę z gwiazdorem Bayernu Monachium i w jej trakcie poinformował ofensywnego zawodnika, że znajdzie się w gronie 26 zawodników powołanych na zbliżający się turniej, która zostanie przedstawiona 19 maja.
31-latek zadebiutował w reprezentacji Niemiec w towarzyskim spotkaniu z Argentyną (0:1) w 2010 roku. Od tego momentu aż do starcia z Holandią w Lidze Narodów w 2018 roku rozegrał dokładnie 100 meczów dla „Die Mannschaft”.
W tym czasie zdobył 38 bramek oraz zanotował 36 asyst i przyczynił się przede wszystkim do wygrania Mistrzostw Świata w 2014 roku. Ponadto na swoim koncie ma wywalczone trzecie miejsce na mundialu z 2010 roku czy dwukrotne dotarcie do półfinału Mistrzostw Europy (2012, 2016).