Reprezentacja Polski w ostatnim meczu o punkty w tym roku zawiodła, remisując zaledwie z Czechami. Taki wynik odebrał jej całkowicie szanse na bezpośredni awans na Mistrzostwa Europy, których organizacją zajmie się nasz zachodni sąsiad, a więc Niemcy.
Na tym listopadowe zgrupowanie się jednak nie kończy. Kadra zostaje w Warszawie, gdzie na PGE Narodowym zmierzy się w najbliższy wtorek z Łotwą.
Jak łatwo się domyśleć, mecz ten nie generuje już zbyt wielu emocji.
Michał Probierz przyznał na konferencji prasowej po starciu z Czechami, że prawdopodobnie na trwającym zgrupowaniu nie skorzysta już z usług Pawła Bochniewicza.
27-letni defensor Heerenveen dość nieoczekiwanie znalazł się w pierwszym składzie podczas piątkowej konfrontacji, tworząc trzyosobowy blok obronny z Janem Bednarkiem i Jakubem Kiwiorem.
Zdaniem wielu to właśnie Bochniewicz popełnił błąd przy golu gości na 1:1. Wówczas do siatki trafił nieupilnowany Tomáš Souček. Kilka minut później stoper z Dębicy doznał kontuzji.
- Paweł Bochniewicz ma coś z biodrem i najpewniej nam wypadnie. Szkoda, bo był silnym punktem zespołu - ujawnił na konferencji opiekun „Biało-Czerwonych”.
W miejsce Bochniewicza pojawił się Patryk Peda, który nie dotrwał nawet całego spotkania.
***