W Brazylii nastała „Endrickomania”. 17-letni napastnik Palmeiras w ostatnich tygodniach imponował formą, co pomogło mu otrzymać debiutanckie powołanie do reprezentacji.
Młodziutka perełka, ochrzczona mianem nowego Ronaldo Luísa Nazário de Limy, ma już za sobą pierwszy występ w narodowym trykocie. Na początek dostał osiem minut w meczu z Kolumbią.
Przed drużyną „Canarinhos” prawdziwy test. Pogrążona w kryzysie ekipa zmierzy się z mistrzami świata, Argentyną.
Błysk reflektorów padł ponownie na Endricka, który prawdopodobnie znowu pojawi się na murawie. 17-latek pojawił się na przedmeczowej konferencji prasowej.
Poruszył podczas niej kilka kwestii. Opisał rolę swojej matki w rozwoju sportowym, opowiadał o trudnym dzieciństwie i w końcu wskazał swojego idola.
- Moi idole? Dla mnie królem jest Pelé. Nie ma nikogo innego, kto mógłby być nawet do niego porównywany. Po prostu jestem wdzięczny Bogu za to, że ktoś taki istniał i że mogłem oglądać jego nagrania. Messi to fenomenalny piłkarz. Teraz chcę się móc cieszyć tym momentem, że zagram przeciwko niemu, że będę razem z nim na jednym boisku. To człowiek, którego wcześniej widziałem tylko w grach wideo - powiedział Endrick.
- Jednak ja zawsze byłem większym fanem Cristiano Ronaldo i Guilherme często ze mnie żartował, że to Messi jest najlepszy. Ale to będzie cudowne doświadczenie móc zobaczyć Messiego z tak bliska - dodał po chwili brazylijski supertalent.
Ta odpowiedź z pewnością przypadnie do gustu kibicom Realu Madryt, czyli klubu, do którego trafi przyszłego lata. Cristiano Ronaldo w trykocie „Królewskich” zanotował 450 bramek i 131 asyst.