Trzynastokrotny reprezentant Stanów Zjednoczonych cieszył się przed kilkunastoma miesiącami olbrzymim zainteresowaniem czołowych europejskich klubów.
W ostatecznym rozrachunku zostały one niespodziewanie ubiegnięte przez... Augsburg, który przeznaczył rekordową sumę na sprowadzenie wychowanka FC Dallas w styczniu 2022 roku za łącznie 17,5 miliona euro.
Po przybyciu do Niemiec nie wyróżniał się jednak niczym szczególnym. Dlatego latem został wysłany na wypożyczenie do Groningen, gdzie radzi sobie całkiem przyzwoicie za sprawą zanotowania jedenastu trafień w 25 występach.
W związku z tym zaczął ponownie wzbudzać zainteresowanie PSV Eindhoven czy Feyenoordu Rottedam.
Sam Ricardo Pepi wydaje się być skory do zasilenia jednego z tych zespołów. Wskazują na to niedawne słowa wypowiedziane przez jego agenta.
- Kiedy przybył do Niemiec, to wydawało się, że nie wiedzą, jak sobie poradzić z taką inwestycją. Trener nie rozmawiał z nim, chciał go tak bardzo, że dwa razy nie udało mu się nawet spotkać z Ricardo. Dlatego Pepi nie wróci do Augsburga - przyznał Jaime Garcia
Momentalnie zareagował na nie klub z Bawarii, który zapewnił, że wiąże plany na przyszłość z 20-letnim napastnikiem.
- Ricardo ma z nami długoterminowy kontrakt. Dzięki swoim cechom bardzo dobrze pasuje do naszego stylu gry. Trener również bardzo go docenia. Oczywiście, słyszałem, co powiedział jego agent. Ale fakty są jasne. Nie było żadnych zapytań, nie mówiąc już o ofertach za niego. W związku z tym jego sprzedaż nie jest w tej chwili dla nas żadnym tematem. Zawsze zajmowalibyśmy się konkretnymi i odpowiednimi ofertami, by potem omówić je bezpośrednio z zawodnikiem i jego przedstawicielami, a nie publicznie - stwierdził dyrektor sportowy Stefan Reuter na temat ofensywnego piłkarza związanego z nim kontraktem do połowy 2026 roku.