Tego lata Rzym na Neapol zamienił Kostas Manolas, co stanowi znaczące osłabienie obrony „Giallorossich”. Dyrektorzy Romy starają się jak najszybciej zapełnić tę lukę, dlatego już rozpoczęli starania o Gianlukę Manciniego z Atalanty. Okazuje się jednak, że nie jest on priorytetem dla rzymian, ponieważ ci planują zarzucić sieci na Toby'ego Alderweirelda.
O możliwych przenosinach Belga na Stadio Olimpico włoskie media informowały już kilka dni temu, lecz wtedy spekulowano o tym w kontekście wymiany za Nicolò Zaniolo. Roma stara się zatrzymać pomocnika mimo ofert, ale Gianluca Di Marzio twierdzi, że sam pomysł dobicia targu w Tottenhamem jest jak najbardziej aktualny.
Kontrakt stopera wygasa wraz z końcem tego sezonu i znajduje się w nim klauzula odejścia w wysokości 25 milionów funtów, co w przeliczeniu na euro daje niecałe 27,8 miliona. Wątpliwe, by „Koguty” zeszły poniżej tej kwoty, ale Roma i tak chce spróbować swoich sił i doprowadzić do transferu. W tym celu zamierza przekonać najpierw samego zawodnika.
Jeszcze dziś ma dojść do spotkania przedstawicieli „Lupich” z agentem piłkarza. Rozmowy na dobre dopiero co się rozpoczynają, ale Roma chce osiągnąć jak najszybciej porozumienie, by mieć kartę przetargową w rozmowach z londyńczykami. Alderweireld z pewnością zażąda wysokiej pensji, ale w stolicy Włoch uznano, że warto spróbować, ponieważ trudno będzie im o sprowadzenie zawodnika tej klasy za tak okazyjną cenę.