Portugalski zawodnik zdobył w październiku tylko dwie bramki – pierwszą w spotkaniu z Getafe, a drugą w Lidze Mistrzów w Tottenhamem. Piłkarz Realu ma w tym sezonie osiem goli w dwunastu występach, co dla większości piłkarzy na świecie byłoby bardzo dobrym bilansem, ale w przypadku Cristiano Ronaldo wywołuje zarzuty, że jest on w słabszej formie. Napastnik zapewnił po środowym meczu z Tottenhamem, że nie martwi go mniejsza ilość zdobywanych bramek.
- Moje statystyki nie mają znaczenia. Jestem niezwykle spokojny. W obecnych czasach dziennikarze nie biorą pod uwagę, jak piłkarz zagrał w meczu. Patrzycie tylko na bramki, bramki, bramki. Statystyki są dostępne.
- Nie będę o nich rozmawiał, bo wystarczy wpisać w Google: „Bramki Cristiano” i wszystko się pokaże. To nie ma na mnie wpływu.
W słabszej formie w ostatnich miesiącach jest, nie tylko Cristiano Ronaldo, ale cały Real Madryt. Drużyna „Królewskich” zajmuje dopiero trzecie miejsce w lidze hiszpańskiej za plecami Barcelony i Valencii, tracąc już na tym etapie osiem punktów do lidera. Sytuacja wydaje się nie ulegać poprawie, bo mistrzowie Hiszpanii przegrali ostatnie dwa mecze – z Gironą (1-2) i Tottenhamem (1-3).