Reprezentant Szwajcarii od momentu finalizacji przenosin do „The Reds” był świadomy faktu, że nie będzie on jednym z pierwszych wyborów Jürgena Kloppa. Niemiecki szkoleniowiec zapewnił go jednak, że w trakcie długiego i wyczerpującego sezonu otrzyma on sporą liczbę szans do wykazania się swoimi umiejętnościami.
I tak 27-letni skrzydłowy wystąpił w 30 meczach Liverpoolu w minionych rozgrywkach, w których strzelił sześć bramek oraz zanotował pięć asyst i przyczynił się do wywalczenia przez angielski klub tytułu najlepszej drużyny klubowej na Starym Kontynencie.
Xherdan Shaqiri spodziewał się, że na starcie obecnego sezonu będzie odgrywał jedną z ważniejszych ról w zespole z uwagi na fakt, że nie został on wzmocniony. Ponadto kluczowi zawodnicy zakończyli rozgrywki później od niego i teoretycznie potrzebowali więcej czasu na odpoczynek.
Na chwilę obecną żaden z tych czynników nie pozwolił Szwajcarowi zrealizować jego założeń, który pojawił się na boisku tylko z ławki rezerwowych w meczu o Tarczę Wspólnoty przeciwko Manchesterowi City (1:1, 4:5 po karnych).
27-letni piłkarz nie ukrywa niezadowolenia z tego powodu i poważnie zastanawia się nad swoją dalszą przyszłością.
- Jestem rozczarowany. Żaden gracz nie jest zadowolony, gdy siedzi na ławce rezerwowych. Oczywiste jest, że chciałby dostawać więcej szans. Muszę dobrze zastanowić się na swoją obecną sytuacją i znaleźć dobre rozwiązanie - powiedział Shaqiri, który jednocześnie zaznaczył, że nic nie wie na temat rzekomego zainteresowania swoją osobą ze strony AS Monaco i Galatasaray.
- Nie mam pojęcia, skąd się wzięły te plotki. Nic nie wiem o ofertach tych klubów - dodał Szwajcar.