Rzymianom bardzo zależy na pozyskaniu solidnego środkowego obrońcy, ale jak na razie nie idzie im to zbyt dobrze. Po nieudanych negocjacjach w sprawie Dejana Lovrena klub zwrócił się całkowicie w kierunku Ruganiego. Zawodnik znajduje się w trudnej sytuacji, bowiem po raz kolejny nie udało mu się przekonać trenera, iż zasługuje na grę w pierwszym składzie. Juventus poszukuje zysków, dlatego jest skłonny oddać defensora.
Mimo woli wszystkich stron nie udało się jednak dojść do porozumienia. Niedawno pojawiły się informacje, iż „Stara Dama” obniżyła swoje żądania, lecz według Alfredo Pedulli sprawa nie jest taka prosta. Wcześniej turyńczycy żądali 30 milionów w gotówce i faktycznie przystali na możliwość obniżenia tej sumy do 25 milionów, wliczając już bonusy. Do oferty mieli zostać jednak włączeni zawodnicy na wymianę i tu pojawiły się problemy.
Mistrzowie Włoch mieli pozyskać w zamian za Ruganiego prawa do dwóch utalentowanych piłkarzy „Giallorossich” - Alessio Riccardiego oraz Zana Celara. Kościom niezgody okazała się ich wycena. Juventus liczył jednak na zarobek rzędu 30 milionów, dlatego uznał, że oprócz dwóch piłkarzy chciałby otrzymać przelew na 24 milionów euro. Roma stanowczo się temu sprzeciwiła, uznając, że w takim wypadku wartość transferu podskoczyłaby do 40 milionów.
„Lupi” starali się jeszcze ratować sytuację, oferując wspomnianą dwójkę i do tego 10 milionów euro, ale to zupełnie nie uśmiechało się działaczom z Allianz Stadium. Ostatecznie więc rozmowy zerwano i do transferu nie dojdzie.
Niewykluczone, że Roma może nieco odczekać, by wykorzystać trudną sytuację Juventusu, który chce zmniejszyć swoją kadrę, i spróbować jeszcze raz szczęścia w ostatnich dniach okna. Według „Sportitalia” na to na razie się jednak nie zapowiada. Alternatywą do rzymian może być Shkodran Mustafi, który nie ma co liczyć na regularne występy w Arsenalu.