Taki ruch nie wywołuje powszechnego zaskoczenia. Reprezentanta Ukrainy łączono z londyńskim klubem od tygodni. Nawet minionego lata dawano szanse na to, że 29-latek przeprowadzi się na Wyspy Brytyjskie.
Morale zawodnika mocno ucierpiało poprzez coraz to rzadsze występy w podstawowym składzie u Gian Piero Gasperiniego. Należy jednocześnie podkreślić, że Malinowski wypełnia ostatni rok umowy z bieżącym pracodawcą.
W bieżącej kampanii wychowanek Szachtara Donieck zanotował gola i asystę na przestrzeni jedenastu występów w Serie A. Jego łączny czas spędzony na murawie to jednak zaledwie 395 minut.
W związku z tym, że Malinowski nie gotowi się do rozmów w sprawie nowego kontraktu, Atalanta pozwoli mu odejść jeszcze w styczniu po okazyjnej cenie. Według „Il Giorno”, mowa tu o około 15 milionach euro.
Alternatywny scenariusz to odłożenie przenosin na lato 2023 roku i zatrudnienie wszechstronnego w roli wolnego agenta. To stanowi jednak pewien grymas dla wszechstronnego pomocnika, któremu zależałoby na uczestnictwie w Lidze Mistrzów w drugiej części sezonu.
Odkąd Antonio Conte zarządza szatnią w Tottenhamie, Anglicy lubią przeczesywać włoski rynek. Dotychczas pod skrzydła tego szkoleniowca trafili stamtąd Dejan Kulusevski, Rodrigo Bentancur czy Ivan Perišić, a za jakiś czas zamelduje się także Destiny Udogie.
W środku sezonu „The Spurs” rozejrzą się również za nowym napastnikiem i obrońcą, który mógłby pełnić różne role na boisku w zależności od okoliczności.