Chyba nikt nie wierzył, że 26-latek będzie prezentował się tak dobrze w Salernitanie. A jednak piękno piłki nożnej polega na zaskakiwaniu. W tym przypadku tak właśnie się stało.
Drużyna ze Stadio Arechi w tej kampanii ligowej strzeliła łącznie 41 bramek, z czego 15 z nich to trafienia autorstwa Senegalczyka. Ten swój strzelecki dorobek wzbogacił jeszcze sześcioma asystami. Oznacza to, że brał udział przy zdobyciu 51 procent goli całego zespołu.
O talencie wychowanego we Francji zawodnika przekonało się Napoli, zmuszone do odłożenia mistrzowskiej fety po bezbłędnym strzale.
Nie dziwota, że na Via Salvador Allende zdecydowano się wykupić snajpera z Villarrealu, w którym wcześniej kompletnie zawiódł. Klub z Salerno przeznaczy na tę operację 12 milionów euro, czyli pobije zdecydowanie swój rekord transferowy. Do tej pory „Koniki Morskie” płaciły najwięcej za Matteo Lovato z Atalanty (siedem milionów).
Możliwe, że Paulo Sousa nie będzie mógł długo cieszyć się Dią. Jego forma nie umknęła uwadze Juventusowi.
„Stara Dama” rozgląda się za nowym napastnikiem, zastanawiając się, co zrobić z Arkadiuszem Milikiem. Polak nie przekonuje, dlatego w Turynie mają wątpliwości, czy warto kontynuować tę współpracę. Oczywiście, na kursie do odejścia znajduje się również Dušan Vlahović.
„Corriere dello Sport” zapewnia, że Salernitana nie przepuści dobrej okazji. Zgodzi się na sprzedaż, licząc wówczas na spory zarobek. Ten może przekroczyć 22 miliony, za które sprzedano minionego lata Édersona. Za Dią przemawia parafowany wkrótce nowy kontrakt i świetna forma.
Drużyna z Salerno pod wodzą Paulo Sousy nie przegrała już od dziewięciu spotkań. Portugalczyk wpłynął wyraźnie na grę zespołu, zapewniając mu spokojny ligowy byt.