Carnevali jest w ostatnich dniach wyjątkowo ciągnięty za język przez włoskich dziennikarzy. Na dobrą sprawę nie ma co się jednak dziwić, ponieważ dyrektor zdaje się nie mieć nic do ukrycia. Zazwyczaj oficjalne negocjacje owiane są wielką tajemnicą, tak Włoch niemalże otwarcie deklaruje kto o kogo walczy. A „Neroverdi” wzbudzają tego lata wiele emocji, ponieważ ich gwiazdy znakomicie spisują się na EURO 2020.
Ostatnio działacz potwierdził, że na ten moment najbliżej pozyskania Manuela Locatellego są Juventus i Arsenal, a teraz został zapytany o przyszłość dwóch innych gwiazd - Domenico Berardiego oraz Giacomo Raspadoriego.
- Nie rozmawiałem z Milanem na temat Berardiego, ale za to mój przyjaciel (dyrektor wykonawczy Interu Mediolan, Giuseppe) Marotta kontaktował się w sprawie Raspadoriego - stwierdził w rozmowie ze Sky Sport Italia.
- Chcielibyśmy jednak go na razie zatrzymać - dodał szybko na temat tego drugiego. Z ostatnich wypowiedzi można wywnioskować, że klub byłby gotów na sprzedaż Locatellego i Berardiego, lecz Raspadori musiałby trochę poczekać na przeprowadzkę.
Berardi przez wiele lat był łączony z hitowym transferem wewnątrz Serie A, lecz do tej pory odmówił i Juventusowi, i Milanowi, a nawet Interowi Mediolan, któremu kibicował w młodości. Teraz szanse na jego pozostanie w Italii, z wyjątkiem Sassuolo, raczej maleją.
- Berardi? Jego wycena sugeruje, że bliżej mu raczej zagranicznego transferu. Zresztą, do tej pory tylko z zagranicy otrzymaliśmy oferty. Konkretne propozycje otrzymali jak na razie Berardi, Jeremie Boga oraz Raspadori, ale teraz nie mamy przymusu sprzedaży, nie musimy bilansować naszego budżetu. Nie zapominajmy, że sprzedaliśmy Marlona do Szachtara Donieck, na tym moglibyśmy równie dobrze poprzestać.