Według najnowszych doniesień mediów, klub z Zagłębia Ruhry na początku roku zameldował się u dyrektora sportowego trzeciej ekipy minionego sezonu Bundesligi. Co ciekawe, nie w sprawie któregoś z zawodników Borussii, lecz samego Maxa Eberla.
Klub z Gelsenkirchen od dłuższego czasu był krytykowany za złą politykę transferową oraz nieprzemyślane wybory względem szkoleniowców. Głównym winowajcą takiego rozwoju sytuacji jest dyrektor sportowy Schalke, Horst Heldt. Z racji faktu, że kontrakt 45-latka wygasa po zakończeniu przyszłego sezonu, klub poważnie myśli o przeprowadzeniu zmiany na jego stanowisku.
''Kicker'' ustalił, że Schalke zameldowało się u Eberla na początku 2015 roku. Były niemiecki piłkarz dał jednak do zrozumienia, że obecnie nie jest zainteresowany ofertą ''Die Königsblauen''. Następnie klub z Gelsenkirchen skontaktował się z Michaelem Reschke, który odpowiada za transfery w Bayernie Monachium. Także i on w tamtym momencie nie był gotowy do podjęcia poważnych rozmów z Schalke.
Eberl to jeden z głównych ojców sukcesów Borussii M'gladbach, która z zespołu walczącego o utrzymanie stała się czołowym klubem Bundesligi. 41-latek ma na swoim koncie tytuły przyznawane przez ''Kickera'' za najlepsze transfery dokonane w 2013 i 2014 roku.