Jak poinformowała lokalna sardyńska gazeta, „L’Unione Sarda”, Cagliari rozpoczęło poszukiwania dla Marco Borriello. Dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów występował w zespole od 2016 roku i mimo niekorzystnej opinii prezydenta klubu, Thomaso Giuliniego, spisywał się tam całkiem dobrze. W 36 spotkaniach ligowych były reprezentant Włoch zdobył szesnaście bramek i jedną asystę.
- Nie sadzę, by Borriello pokazał szacunek lub wdzięczność dla naszego klubu za danie mu ogromnej szansy. On nie okazywał żadnego respektu dla trenera, kolegów z drużyny oraz miasta – stwierdził wczoraj Giulini.
Włoscy dziennikarze przedstawili w publikacji kandydatury rozważane przez działaczy Cagliari. Według nich, głównym celem sardyńskiej drużyny jest Simone Zaza. Taki transfer wydaje się jednak bardzo nierealistyczny. 26-latek trafił do zespołu „Nietoperzy” w styczniu 2016 roku, najpierw na wypożyczenie, a następnie został wykupiony za 16 milionów euro. To wszystko dzięki jego dobrej dyspozycji, bo w Hiszpanii zdobył sześć trafień i jedną asystę w 20 występach.
Faworytem do wypełnienia luki po odejściu Borriello powinien być zatem rywal Arkadiusza Milika, Leonardo Pavoletti. 28-latek przeniósł się pół roku temu do Napoli jako zastępca Polaka, który rehabilitował się po kontuzji odniesionej w meczu reprezentacji z Dania. W międzyczasie eksplodował ze swoją formą Dries Mertens, dlatego Włoch pojawił się na boisku w zaledwie dziesięciu spotkaniach i nie zdobył żadnej bramki. Aktualnie Pavoletti jest dopiero trzecim wyborem Maurizio Sarriego i z chęcią zgodziłby się na zmianę otoczenia.