W ubiegłą środę, 20 września, gdy Ramos debiutował w barwach Sevilli w Lidze Mistrzów przeciwko Lens na stadionie, w jego domu doszło do napadu. Zorganizowana grupa mężczyzn weszła na farmę La Alegría w Bollullos de la Mitación.
Podczas wtargnięcia na terenie posiadłości przebywała czwórka dzieci 37-latka, opiekunki i ochrona. Obecność strażników nie zdała się na nic.
Z opublikowanych informacji wynika, że złodzieje zabrali luksusowe zegarki, biżuterię, markowe ubrania i gotówkę. Na całe szczęście żadna z osób przebywających w domu nie odniosła żadnych obrażeń.
Gracz i jego rodzina nadal są przerażeni po tym, jak musieli spędzić ten dzień do wczesnych godzin porannych na składaniu zeznań na policji. Ramos był nieobecny w zeszły weekend w Pampelunie, gdzie Sevilla mierzyła się z Osasuną, z powodu przeciążenia. Na jego stan wpłynęły również zmartwienia i brak snu spowodowane napadem, do którego doszło w ubiegłą środę.
To nie pierwszy raz, gdy majątek reprezentanta Hiszpanii stał się celem przestępców. Podobny epizod przeżył już w 2012 roku. Wtedy jednak podczas włamania przebywał w swojej madryckiej rezydencji wraz ze swoim bratem, René. To również nie pierwszy przypadek, gdy piłkarz Sevilli pada ofiarą wtargnięcia.
W 2020 roku złodzieje próbowali włamać się do domu Suso podczas finału Ligi Europy, a rok wcześniej ofiarą napadu padł także Chicharito Hernández podczas meczu derbowego z Realem Betisem.