Przedstawiciele Serie A noszą się z zamiarem wznowienia obecnych rozgrywek pod koniec maja i dogrania trwającego sezonu na pustych obiektach, aby nie doprowadzić do ponownego wybuchu epidemii w kraju.
Organizatorzy biorą nawet pod uwagę możliwość przeniesienia niektórych spotkań z zagrożonych regionów na neutralny teren, aby ograniczyć do minimum ryzyko zakażenia u piłkarzy, sędziów, członków sztabów szkoleniowych i niezbędnych osób pracujących przy danym meczu.
Większości klubów jest zdecydowana na powrót do rywalizacji, ponieważ w ten sposób ograniczy do minimum ponoszone przez siebie straty finansowe spowodowane pandemią koronawirusa, a te byłyby znacznie większe, gdyby postanowiono anulować rozgrywki.
Włoskie media już teraz przypuszczają, że zespoły na dokończeniu obecnego sezonu bez udziału publiczności poniosłyby łączne straty wynoszące między 75 a 90 milionów euro.
Dziennikarze „Sport Mediaset” uważają, że drużyny mogą nawet stracić drugie tyle, ponieważ dotarli do rządowego dokumentu, który może uniemożliwić kibicom powrót na stadiony aż do stycznia 2021 roku.
Ewentualne sprowadzenie tego obostrzenia jest naturalnie uzależnione od dalszego rozwoju sytuacji panującej w kraju. Ta zdaje się powoli poprawiać, ale eksperci obawiają się, że umożliwienie ludziom wejścia na obiekty piłkarskie już jesienią może spowodować nawrót pandemii.