Nienagannie wyszkolony technicznie napastnik przybył do Anglii w styczniu 2011 roku podpisując umowę z „The Reds” do końca sezonu 2015/2016. Z miejsca stał się ulubieńcem kibiców na Anfield i wyrósł na kluczowego zawodnika swojego zespołu. Po wielu indywidualnych akcjach sam potrafił przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny.
- Chciałbym pozostać w Liverpoolu mimo tego, co mnie spotkało w tym sezonie. Jestem szczęśliwy na boisku i poza nim. Z tego co wiem to klub również jest ze mnie zadowolony dlatego jeżeli jest taka okazja, z chęcią przedłużę kontrakt. Wiem, że moja umowa wygasa dopiero w 2016 roku, jednak ja z czystym sumieniem, pragnę ją odnowić. Mój trener wierzy we mnie cały czas co jest bardzo ważne, szczególnie po mojej 8 meczowej, przymuszonej, nieobecności. Chciałbym dodać, że to co mnie boli w tej całej sytuacji to to, że nie było żadnego konkretnego dowodu ukazującego moją winę. Ja mu tylko zwyczajnie odpowiedziałem na zaczepkę, to zawieszenie nie było fair – wypowiedział się dla El Pais, Luis Suarez.
Mimo długiego, przymusowego odpoczynku od futbolu, Urugwajczyk jest najlepszym strzelcem swojego zespołu. Razem z Craigiem Bellamym, w lidze, zdobyli po 6 bramek. Oświadczenie wydane przez zawodnika może zniechęcić potencjalnych pracodawców do dalszego interesowania się jego osobą.