Katarscy właściciele PSG mają ambicję, aby zbudować niezwykle silny zespół nad Sekwaną, dlatego poszukują wzmocnień na kluczowych dla zespołu pozycjach. Wiele słychać na temat piłkarzy, którzy mieliby grać na Parc De Princes, wśród nich wymienia się nazwiska Suáreza i Cavaniego.
Suárez trafił na Anfield Road w 2011 roku z Ajaxu Amsterdam za 26.5 miliona euro. W tym sezonie został oskarżony o rasistowskie zachowanie względem obrońcy Manchesteru United, Patrice'a Evry i został zawieszony na 8 spotkań. Przeciwnikiem transferu jest menedżer Liverpoolu, Kenny Dalglish, który oskarżył media o rozsiewanie plotek o piłkarzu, który sam nie ukrywa, że mógłby się przenieść do Paryża,
- Tak, mógłym udać się do Paryża, jak do kilku wielkich zespołów. Jest klilka klubów, które chcą zbudować silny zespół u siebie i PSG na pewno takim klubem jest - powiedział napastnik "The Reds".
Także snajper SSC Napoli, Edison Cavani, przyznał, że chciałby grać w Paryżu.
- Bardzo chciałby zdobyć to nowe doświadczenie. Rozmawiałem z Diego o przeniesieniu - powiedział Cavani.
Dla obu piłkarzy ważne jest, że w PSG gra kapitan reprezentacji Urugwaju, Diego Lugano, który miał nakłaniać ich do transferu.
- Bardzo chciałbym grać razem z Diego w klubie - dodał Suárez.
Czy któryś z tych napastników, a może obaj trafią do Paryża? Właściciele PSG są bardzo zdeterminowani, aby stworzyć Dream - Team i sięgnąć po sukcesy na krajowym podwórku, jak i w Europie. Czy jednak starczy im argumentów, aby przekonać piłkarzy i ich kluby?