Nie zanosi się na to, by Harry Maguire wrócił do pierwszego składu Manchesteru United. W hierarchii Erika ten Haga zajmuje on odległe miejsce. Cztery mecze w bieżącej kampanii zaliczył głównie z powodu problemów kadrowych.
30-latek traci powoli cierpliwość. Poinformował już, że w przypadku braku gry będzie naciskał na transfer. Latem mówiło się o jego odejściu sporo. Sam defensor odrzucał jednak oferty, wierząc, że ma jeszcze przyszłość w szeregach „Czerwonych Diabłów”.
ESPN informuje, że w styczniu po Maguire'a może wrócić West Ham.
Szkoleniowiec „Młotów” David Moyes jest wielkim wielbicielem byłego piłkarza Leicester City. Mając na uwadze możliwe odejście Kurta Zoumy do Saudi Pro League, ruch ten miałby spory sens.
Na ten moment londyński klub nie potrafi porozumieć się z Francuzem w sprawie nowej umowy, co budzi pewien niepokój. Zouma nadal nie poinformował, jaki ma plan na przyszłość.
Maguire przyznał w niedawnym wywiadzie, że otworzy się na wszelkie propozycje. Jego celem jest regularna gra, a na Old Trafford tego nie doświadczy. Z tego powodu obawia się, że może całkowicie wypaść z reprezentacji Garetha Southgate'a. W ostatnim towarzyskim starciu z Australią na murawie się nie pojawił.
- Nie mam zamiaru tu siedzieć całe życie i grać raz w miesiącu. Jeśli tak się stanie, jestem pewien, że ja i klub usiądziemy i porozmawiamy o różnych sprawach - zapewniał Anglik.
30-latek od momentu transferu z 2019 roku rozegrał 179 spotkań.