Kontrakt brazylijskiego stopera z mistrzem Francji jest ważny tylko do 30 czerwca 2020 roku. Sam 35-latek chciałby przedłużyć współpracę z PSG. Dalej w drużynie widzi go również Thomas Tuchel. Problem w tym, że władze paryskiego zespołu nie rozpoczęły z zawodnikiem rozmów na ten temat. Leonardo (dyrektor sportowy klubu) nie podjął z nim nawet wstępnych negocjacji.
„L’Equipe” sugeruje, że im dłużej PSG będzie grało na zwłokę, tym większe szanse na odejście Silvy z klubu. Obecnie taki scenariusz jest o wiele bardziej prawdopodobny niż jeszcze kilka miesięcy temu.
88-krotny reprezentant Brazylii jest graczem PSG od 2012 roku, kiedy to przeniósł się nad Sekwanę z Milanu. Do tej pory rozegrał w koszulce paryskiej ekipy 298 spotkań, sięgając z nią m.in. po sześć mistrzostw, cztery Puchary i siedem Superpucharów Francji.
Silva nie ukrywa swojego przywiązania do PSG i Paryża. Jak przyznał niedawno: - Dzisiaj, po blisko ośmiu latach spędzonych tutaj, po części czuję się Francuzem. Jestem z tego dumny. To duży kawałek mojego życia. Urodziłem się w Rio de Janeiro i jestem Brazylijczykiem, ale Paryż to mój drugi dom. Nikt już tego nie zmieni. Do końca życia będę paryżaninem.