61-krotny reprezentant Portugalii odrzucił możliwość przedłużenia wygasającego kontraktu z Borussią Dortmund i wraz z końcem czerwca może związać się z nowym pracodawcą na zasadzie wolnego transferu.
Wszechstronny zawodnik nie narzeka na brak zainteresowania. Jego nazwisko pojawiło się między innymi w kontekście Benfiki, Atlético Madryt, OGC Nice czy... Bayernu Monachium.
Szczególnie ta ostatnia opcja wydaje się dość zaskakująca i byłaby dużym ciosem dla ekipy z Signal Iduna Park.
Na domiar złego ten transfer wydaje się całkiem realny, ponieważ wielkim zwolennikiem nawiązania współpracy z Raphaëlem Guerreiro jest trener Thomas Tuchel, jedna z osób odpowiedzialnych za jego ściągnięcie do BVB przed startem sezonu 2016/2017.
Dziennikarze „Kickera” uważają, że niemiecki szkoleniowiec zakomunikował władzom „Bawarczyków”, że pragnie posiadać w kadrze gracza pokroju 29-latka, w obliczu prawdopodobnych odejść Benjamina Pavarda i Lucasa Hernándeza.
Bayern Monachium może przystać na spełnienie jego prośby, ponieważ bez ponoszenia dużych kosztów pozyskałby wartościowego piłkarza, co nie wpłynęłoby na realizację pozostałych planów transferowych.
Guerreiro zakończył ostatni sezon na zaliczeniu sześciu trafień i czternastu asyst w 36 meczach.
Przed BVB występował w Lorient i Caen.