Jeden z największych klubów francuskiej piłki przechodzi olbrzymi kryzys wizerunkowy. W zespole panują na tyle niesprzyjające warunki do pracy, że ustąpić postanowił Marcelino.
Od tego czasu „Les Olympiens” poszukiwali godnego następcy, jednocześnie licząc się w tej kwestii ze zdaniem kibiców.
Na liście życzeń przedstawiciela Ligue 1 znaleźli się Julen Lopetegui, Roberto Donadoni czy Julian Stéphan.
Docierały do nas jednak głosy, że marsylczycy coraz poważniej myślą o zatrudnieniu Christophe’a Galtiera.
Sam 57-latek miał przy tym wątpliwości, które dotyczyły tego, czy jest to najwłaściwszy moment na przejmowanie drużyny.
Doszło nawet do tego, że finalnie uczestnik fazy grupowej Ligi Europy złożył Galtierowi ofertę. Szkoleniowiec nie był przekonany, dlatego powiedział „nie”.
Co było potem?
Olympique Marsylia dogadał się z Gennaro Gattuso, który jest już nad Sekwaną i czeka na podpisanie kontraktu.
Ceremonia obędzie się w czwartek.
Galtier w swoim CV ma Paris Saint-Germain, Lille OSC czy OGC Nice.
***
Gennaro Gattuso wraca na ławkę trenerską. Do dwóch razy sztuka