Ostatnio Amerykanki przegrały ze Szwedkami w 2016 roku. Wówczas do rozstrzygnięcia ćwierćfinału Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro były potrzebne rzuty karne, a w Stanach Zjednoczonych uznano to za katastrofę.
Od tego czasu obie reprezentacje mierzyły się czterokrotnie. Trzykrotnie triumfowała kadra USA, a raz spotkanie zakończyło się remisem.
Tym razem Szwedki pewnie wygrały 3-0 po dwóch golach Stiny Blackstenius oraz jednym Liny Hurtig. Jeszcze przy stanie 1-0 boisko opuściła jedna z najlepszych piłkarek w historii - 32-letnia Alex Morgan.
To pierwsza porażka Amerykanek aż od 44 meczów. Poprzednie przegrane spotkanie miało miejsce w styczniu 2019 roku, gdy Francja wygrała 3-1.
Po spotkaniu Vlatko Andonovski, selekcjoner Stanów Zjedoczonych, nie krył rozczarowania.
- Oczywiście nie jest to coś, czego się spodziewaliśmy. Nie spodziewamy się przegranej w pierwszym meczu, zwłaszcza 0-3. Jest kilka rzeczy, których nie zrobiliśmy wystarczająco dobrze, ale chcę wyrazić uznanie dla Szwecji, która grała niesamowicie dobrze - powiedział po meczu 44-letni szkoleniowiec.
W najbliższym czasie Amerykanki w ramach spotkań grupy G zmierzą się z Nową Zelandią oraz Australią.
KACPER SASIAK