Niemiecki pomocnik, mimo 32 lat na karku, niezmiennie pełni ważną rolę w układance Carlo Ancelottiego, notując w trwającej kampanii cztery mecze.
Na przestrzeni ośmiu lat spędzonych w szeregach Realu Madryt Kroos wyraźnie upodobał sobie grę w białych barwach, stając się ikoną wśród madryckich kibiców, liczących, że ten zakończy na Santiago Bernabeu karierę.
Wychowanek Hansy Rostock oprócz wymierzonych co do centymetra podań słynie również ze szczerości, objawiającej się podczas publicznych przemówień. Niemiec w przeszłości potrafił skrytykować UEFA i FIFA za obciążanie zawodników zbyt dużą liczbą spotkań lub Pierre’a-Emericka Aubameyanga za ekspresywne celebracje bramek.
W jego niedawnym wywiadzie dla platformy OMR również nie zabrakło kilku ciekawych wypowiedzi, skierowanych w stronę przedstawicieli Premier League i ponownie organizacji FIFA.
- Premier League nie zdobyła w tym roku żadnego międzynarodowego tytułu. Pieniądze z telewizji od lat są w Anglii znacznie wyższe, a mimo to nie skutkują tym, że angielskie drużyny wygrywają wszystko. Dzięki Bogu, nie wszyscy zawodnicy patrzą tylko na pensję, ale także na zdobycie wielu tytułów i większy rozwój - oznajmił 32-latek.
Warto przypomnieć, że niedawno Real Madryt na rzecz Manchesteru United opuścił wieloletni partner Kroosa w linii pomocy – Casemiro. Brazylijczyk kosztował „Czerwone Diabły” ponad 70 milionów euro, zapewniając sobie przy okazji jedną z najwyższych pensji w drużynie.
W dalszej części rozmowy na tapet wskoczyły zbliżające się Mistrzostwa Świata, na których, jak wiadomo zabraknie „ósemki” 35-krotnego mistrza hiszpańskiej ekstraklasy.
- Opuszczenie kadry? Pamiętam pierwszy rok po odejściu reprezentacji i byłem jeszcze w szczytowej formie w finale Ligi Mistrzów. To daje mi prawo do podjęcia decyzji o przyszłości.
- Mundial w Katarze? Oczywiście można powiedzieć: zawodnicy powinni mieć coś do powiedzenia. Błąd z mundialem w Katarze został popełniony dziesięć lat temu - skwitował Kroos.
Na koniec poruszono sprawę Florentino Pereza i jego wielkiego pomysłu utworzenia Superligi. Emerytowany reprezentant Niemiec jest pewien, że ta powstanie, lecz jeszcze trochę czasu minie zanim zagości w piłkarskim świecie.
- To oczywiste, że pomysł istniał i nadal istnieje. Powinien być już dawno wprowadzony, myślę, że jego wdrożenie trochę potrwa i pewnie nie doczekam się go jako aktywny gracz. Moje zdanie na ten temat jest takie, że nadal wierzę, że nadejdzie, ale nie potrafię powiedzieć, kiedy.