Zespół z Londynu zmierza powoli w kierunku szczęśliwego zakończenia poszukiwań docelowego następcy José Mourinho zwolnionego w trakcie niedawno zakończonego sezonu.
Przedstawiciele „Kogutów” mieli na tym polu olbrzymie problemy w minionych tygodniach, ponieważ propozycję objęcia sterów nad Tottenhamem odrzucili między innymi Antonio Conte, Julian Nagelsman, Erik ten Hag, Ralf Rangnick, Massimiliano Allegri, Maurizio Sarri czy Brendan Rodgers.
W mediach pojawiały się też sugestie odnoszące się powrotu Mauricio Pochettino do angielskiej drużyny oraz powierzenia jej Grahamowi Potterowi czy Rafie Benítezowi.
Ostatecznie żaden z tych panów nie trafi do ekipy z Premier League, która ma zostać przejęta przez... Paulo Fonsecę, który ustąpił miejsca w Romie wspomnianemu wyżej Mourinho.
Taka niespodziewana roszada stała się możliwa za sprawą włączenia się w proces wyboru nowego szkoleniowca londyńskiego zespołu przez Fabio Paraticiego, który ma wkrótce objąć oficjalnie stanowisko dyrektora sportowego „Kogutów”.
Włoch włączył się aktywnie w negocjacje prowadzone przez prezesa Daniela Levy'ego z Portugalczykiem. A te zdaniem Gianluki Di Marzio i Fabrizio Romano zmierzają ku zakończeniu zwieńczonym nawiązaniem współpracy pomiędzy stronami.
Były trener FC Porto, Bragi czy Szachtara Donieck ma dopinać ostatnie formalności związane z zawarciem trzyletniego kontraktu z Tottenhamem, na którego mocy miałby inkasować przynajmniej 4 miliony euro rocznie.
48-latek nie narzekał w minionych tygodniach na brak zainteresowania, ponieważ po tym, jak stało się jasne, że opuści Romę zaczął być łączony między innymi z Olympique’em Lyon, Wolverhampton, Fiorentiną oraz Evertonem.