Reprezentant Hiszpanii już w minionym sezonie nie ukrywał, że nie jest do końca usatysfakcjonowany współpracą z Zinédine'em Zidane'em i nosił się z zamiarem zmiany barw klubowych przed startem obecnych rozgrywek.
Jego podejście do sprawy opuszczenia Realu Madryt uległo jednak drastycznej zmianie po zatrudnieniu na stanowisku szkoleniowca Julena Lopeteguiego, który obdarzył go dużym zaufaniem w kadrze i widział w nim ważny punkt drużyny narodowej.
Z tego też powodu Isco ostatecznie zrezygnował z próby wymuszenia otrzymania zgody na odejście od władz zespołu, ponieważ wierzył w to, że pod wodzą tego trenera będzie odgrywał jedną z kluczowych ról w szeregach „Królewskich”.
26-letni zawodnik w pierwszych meczach sezonu regularnie pojawiał się na boisku aż do czasu przymusowej przerwy związanej z operacją wyrostka robaczkowego. Jego absencja zbiegła się w czasie z pogorszeniem wyników osiąganych przez drużynę, co w konsekwencji doprowadziło do zwolnienia Lopeteguiego.
Rozstanie ze szkoleniowcem źle wpłynęło na pomocnika, który na razie nie może liczyć na zadowalającą go liczbę minut od Santiago Solariego, pełniącego funkcję tymczasowego trenera.
Z tego też powodu dziennikarza „AS-a” zaczęli spekulować, że Isco ponownie zaczął zastanawiać się nad dalszą przyszłością i swój ewentualny dalszy pobyt w Realu Madryt ma uzależniać od decyzji władz klubu w kwestii zatrudnienia stałego szkoleniowca.
Reprezentant Hiszpanii w trwającym sezonie rozegrał dwanaście spotkań, w których zdobył dwa gole oraz zanotował tyle samo asyst.