Norweg był numerem jeden na liście „Byków” do zastąpienia Timo Wernera, ale negocjacje w sprawie jego pozyskania do łatwych nie należały. Z racji podziału praw do jego usług, w rozmowy musiały być zaangażowane aż trzy kluby. Oprócz RB Lipsk były to Trabzonspor i Crystal Palace.
Ostatecznie, po długich pertraktacjach, strony doszły do porozumienia. Trzecia ekipa poprzedniego sezonu Bundesligi zapłaciła 22 miliony euro (20 milionów funtów), a Turcy oraz Anglicy podzielili się tą kwotą po równo. To trzeci największy transfer w dziejach podmiotu sponsorowanego przez koncern Red Bulla (więcej kosztowali tylko Dani Olmo oraz Naby Keïta).
W efekcie „Król Północy”, jak nazwali go tureccy kibice, przybył do Niemiec, gdzie podpisał umowę, która związała obie strony do 30 czerwca 2025 roku. 24-latek w nowych barwach będzie występował w koszulce z numerem 19.
– Już po pierwszych rozmowach wiedziałem, że chcę grać w RB Lipsk. Klub imponował w zeszłym sezonie w Bundeslidze, a jeszcze bardziej w Lidze Mistrzów. Ofensywna piłka, którą oferuje Julian Nagelsmann, bardzo mi odpowiada. Nie mogę się doczekać naszego wspólnego wyzwania w Bundeslidze, a także w Lidze Mistrzów – oznajmił Alexander Sørloth.
24-krotny reprezentant Norwegii podczas rocznego wypożyczenia w Trabzonsporze wziął udział w 49 spotkaniach, a swoją obecność zaznaczył 33 trafieniami i 11 asystami.