Obecna umowa Brazylijczyka z katalońskim zespołem upływa 30 czerwca tego roku. Wobec zakazu transferowego, nałożonego na "Blaugranę" na tegoroczne okna transferowe, odejście 31-letniego defensora spowodowałoby brak możliwości zatrudnienia klasowego następcy. Alves nie otrzymał jeszcze żadnej konkretnej propozycji dalszej współpracy z klubem i oznajmił, że jeśli do końca stycznia nie uzyska porozumienia z władzami Barcelony - w lipcu opuści zespół.
W związku z ogromnym zamieszeniem w "Dumie Katalonii" zapoczątkowanym odejściem dyrektora sportowego Andoniego Zubizarrety sprawa przedłużenia umowy z obrońcą nie jest priorytetem władz klubu. Nie wiadomo też, czy w najbliższym czasie na Camp Nou nie dojdzie do zmiany szkoleniowca. Następca Luisa Enrique może mieć całkiem inną wizję zespołu, w której nie będzie miejsca dla reprezentanta Brazylii.
Agentka piłkarza Dinorah Santa Ana rozpatruje już oferty innych zespołów, zainteresowanych pozyskaniem Alvesa. Na razie nie prowadzi jednak z nikim konkretnych rozmów, gdyż oczekuje na ruch "Blaugrany". Jeśli do końca miesiąca szefowie Barcelony nie wyrażą chęci rozmów z Brazylijczykiem, będzie on szukał nowej drużyny.