Po pierwszej połowie „Nietoperze” prowadziło już 2:0, a to za sprawą trafień Kévina Gameiro i Rodrigo Moreno. W 73. minucie bramkę kontaktową zdobył Lionel Messi, lecz na więcej Katalończyków nie było już stać. Wraz z końcem spotkania Ernesto Valverde poddał analizie cały sezon, w tym zakończone starcie z Valencią.
– Zaskoczyli nas swoją dokładnością w polu karnym. Gdy tylko nadarzyła się okazja do zdobycia bramki, zrobili to. Byli ustawieni niezwykle blisko swojej „szesnastki”, przez co mieliśmy problemy z rozerwaniem zasieków obronnych. I chociaż po zmianie stron byliśmy lepszą drużyny, brakowało nam odrobiny iskry – ocenił.
– To my wygenerowaliśmy wysokie oczekiwania. Przegrana zawsze jest trudna, ale jeśli dadzą mi wybór pomiędzy przegraną w finale lub przegraną na niższym etapie, wolę odpaść w finale. Trenerzy są zawsze przygotowani do odwrócenia sytuacji, w której znalazł się ich zespół. Czuję się dobrze, wiem, że przegrana w tym klubie jest trudna dla trenera, ponieważ zawsze ma się tę odpowiedzialność i złe decyzje, które wpłynęły na przebieg spotkania, ale musisz to przyjąć na klatę. Oto jestem – powiedział.
– Jeszcze miesiąc temu świętowaliśmy tytuł i mieliśmy możliwość wygrania trzech tytułów. Oczekiwania były wysokie, a my pozostawaliśmy w grze o Ligę Mistrzów i Puchar Króla. Zawsze stawiamy się na pozycji zwycięzcy, ale tak już jest, że musi być zarówno zwycięzca, jak i przegrany. Tym razem przegraliśmy – dodał.
– Wyjeżdżamy ze złymi odczuciami, ale jeśli daliby mi wybór i w maju mógłbym walczyć o trzy trofea, z których wygram jedno, moja odpowiedź brzmi „tak”. Teraz musimy być silni – zakończył.
Ostatecznie Barcelona skończył sezon z Superpucharem Hiszpanii oraz wygraną w LaLiga.